Izrael Podróże małe i duże

Ach te powroty…

Wróciliśmy! Cali, choć zdecydowanie nie zdrowi, ze zniszczona walizką i zostawionym w samolocie Kindlem (własność męża, który dobrodusznie stwierdził, że zawsze o wszystkim pamiętam, więc mogło mi się zdarzyć). Do tej pory otrząsamy się z minimalnego szoku kulturowego, jakiego doznaliśmy i próbujemy wrócić do rzeczywistości. Mimo to – warto było!

Izrael powitał nas różnorodnością barw, smaków, zapachów, mieszanką kultur, religii i wyznań. Ale także wielkimi tłumami, kolejkami i korkami, hałasem i poniekąd rozczarowaniem. Ogrom bodźców, które uderzały w nas na każdym kroku niszcząc doszczętnie moje wyobrażenie o tych najświętszych miejscach.

W kilku następnych postach spróbuję podzielić się z Wami odczuciami i obserwacjami, w które bogatsza wróciłam. Pojawi się także kilka słów od A., ku jego wielkiej radości, gdyż nie wszystko udało mi się zapamiętać czy zrozumieć. Nie zabraknie także jedzenia, którego udało nam się spróbować, ciekawostek regionalnych i naszych wskazówek dla wybierających się w tamte strony.

IMG_1136c

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *