Szukałam ostatnio pomysłu na prosty, ale ciekawie prezentujący się warstwowy deser. Chciałam przygotować coś na szybko i nie spodziewałam się, że domowej roboty budyń tak bardzo posmakuje mi i A. Od pewnego czasu gości u nas raz w tygodniu. W sezonie letnim śmiało będzie można zamienić truskawki na maliny czy borówki. Lub połączyć wszystko razem Co bardzo mnie zaskoczyło, budyń smakował mi bardziej na zimno, niż na ciepło, dlatego warto go schłodzić przed podaniem.
Składniki na 4 porcje:
- 0,5 litra mleka
- 1 żółtko (bez niego również smakuje ale kolor jest mniej intensywny)
- 2 łyżki cukru
- 2 czubate łyżki mąki pszennej
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
- 0,5 łyżeczki aromatu waniliowego
- paczka herbatników
- Mus truskawkowy: 300g truskawek, łyżeczka cukru pudru (opcjonalnie)
Budyń. To takie łatwe?
Na początku przygotowujemy cztery szklanki, na których dnie kruszymy po herbatniku (oczywiście można więcej).
Odlewamy 1/4 mleka i dodajemy żółtko, cukry, mąki i aromat, następnie mieszamy do połączenia się składników. Resztę mleka doprowadzamy do na wolnym ogniu do wrzenia i wlewamy powstałą mieszankę. Na najmniejszym ogniu gotujemy wszystko razem, aż budyń zgęstnieje, koniecznie mieszając cały czas, żeby nie powstały grudki.
Do przygotowanych wcześniej szklanek wlewamy budyń. Ciepły jest bardziej płynny i łatwej go przelać. Na budyń ponownie kruszymy po herbatniku.
Truskawki blendujemy z cukrem i wylewamy na warstwy deseru. Wierzch można ozdobić pokrojonymi truskawkami, herbatnikiem lub (jak w moim przypadku) owocami granatu.
Smacznego!