W zeszłym roku udało mi się odnaleźć w czeluściach Internetu przepis na proste, szybkie i co najważniejsze – od razu po upieczeniu miękkie świąteczne pierniczki! Tak więc jeśli ktoś jeszcze nie zdążył zrobić świątecznych ciasteczek znanych z tego, że potrzebują kilka dni lub nawet tygodni aby zmięknąć – nic straconego – do dzieła!
Do przygotowania ciasta będą nam potrzebne:
- 300g mąki pszennej
- 100g mąki żytniej (zamiast żytniej, może też być pszenna)
- 2 jaja
- 130g cukru pudru
- 100g masła
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- 100g miodu
- 1 łyżka kakao
- płaska łyżka sody oczyszczonej
Co dalej? Rzecz najprostsza na świecie! Wszystko wrzucamy do miski, mieszamy i ugniatamy. Należy pamiętać o tym, żeby nie dodawać mąki, nawet jeśli ciasto będzie klejące.
Następnie rozwałkowujemy fragmenty ciasta, tutaj można podsypywać je mąką, żeby było bardziej plastyczne. Należy pamiętać aby ciasto miało grubość około 0,5 centymetra.
I tutaj zaczyna się zabawa – wykrawamy różne kształty. W okresie przedświątecznym w sklepach pod dostatkiem jest foremek w najpopularniejszych zimowych kształtach. Gotowe pierniczki wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180° na 8-10 minut. Warto po 8 minutach sprawdzić czy nie są już gotowe, wszystko zależy od piekarnika, a każda minutka może zrobić dużą różnicę.
Największą frajdę mam zawsze przy dekorowaniu upieczonych i wystudzonych pierniczków. Jednak w tym roku tak długo się do tego zabierałam, że zostało mi tylko kilka – A. nie mógł się oprzeć i resztę wyjadł.
Bardzo polecam także robienie domków z piernika! Jest to zabawa dla wytrwałych, ale efekt może być zdecydowanie oszałamiający. Miałam okazję niedawno uczestniczyć w warsztatach, poczuć się jak inżynier budownictwa i postawić na nogi własny dom. Nie dane mi było jednak pocieszyć się nim zbyt długo, gdyż zawalił się po kilku dniach. Pocieszam się, że nie była to wina moich zdolności ale najprawdopodobniej wilgoci w mieszkaniu. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – był pyszny!
Mi jedna partia (nie)wyszła za twarda, Warto mieć sprawdzoną miarkę (szklanka szklance nie równa) i zrobić test piekarnika przed włożeniem blachy pełnych pierniczków.
Ku przestrodze: pierniczki trzymane za długo lub w za wysokiej temperaturze robią się twarde!
Podaję Ci (i Wam) miarę gramową przepisu z którego korzysta pewnie pół mostu, albo przynajmniej Ci, którzy chodzili za płot (dla wtajemniczonych).
2 szklanki = 400 g mąki (używam tylko zwykłej)
0,5 szklanki cukru = 130 g cukru
4 łyżki miodu = 100 g 😉
Reszta bez zmian. 😉
Zaktualizowałam przepis na miary wagowe, żeby uniknąć rozbierzności w rozmiarach kubkó czy też szklanek 🙂 Zachęcam do dzielenia się efektami Waszych świątecznych wypieków!